Najnowsze wpisy, strona 10


mar 15 2004 babelki
Komentarze: 9
za kazdym razem, gdy mocze jezyk w goracej czekoladzie,
za kazdym razem gdy dotykam chropowatoscia parujacej powierzchni,
robia mi sie urocze babelki, wypelnione osoczem. ile razy wpada sie pod ten sam samochod?
spada z 10-cio pietrowego budynku, rodzi pierwsze dziecko
czy dowiaduje sie, ze jest sie chorym na bialaczke?
ja wytwarzam babelki pooparzeniowe tysiace razy!!! moze juz czas cos z tym zrobic?!?
lemuria : :
mar 09 2004 petycja do opieki spolecznej
Komentarze: 12
ze co?
ze przeszedlem na czerwonym swietle i zabilem muche srajaca bezczelnie po oknie wpociagu
to co, bohater ja jestem?
obronca narodu?
heros jakis jestem?
ze zdjalem z balkonu doniczke z grudniowcem i zlozylem na grobie dziadka, plujac na narozniki kwatery zeby sie blyszaczala w sloncu?
to co porzadny jestem?
i uprzejmy jestem
a moze ze przeczesane wlosy mam?
od ucha do ucha tworza i u mnie most zwodzony, co sie na wietrze otwiera
to co przystojny jestem?
ze stylowy?
ze wart zainteresowania jestem?
nie jestem!!!
wiec niech sie wystrojona pani z opieki spolecznej mna nie interesuje
i niech wypierdala przez moje drzwi szanowne!!!
lemuria : :
mar 05 2004 a mowili, ze On niemilosierny
Komentarze: 13
!!cziczing!!
wlasnie przyszla paczka, ktora zamowilam w zeszla sobote.
Kilka radosci owinietych w kremowy papier, trzysta zlotych na oplacenie rachunkow lek na zgryzoty i na raka pluc mojego syna,
mala fioletowa buteleczka do polowy wypelniona miloscia i sardynki suszone na sloncu.
Wszystko zapakowane w kartonowe pudelko po butach, ze skladana karteczka doczepiona niezdranie i napisem na niej :
„dla Ciebie, od Boga. Pozdrawiam”
Wreczylam Hermesowi swiezo usmazonego faworka, za fatyge i pomachalam na pozegnanie, zamykajac za nim zielone drzwi.
lemuria : :
mar 02 2004 obserwacje
Komentarze: 7

{Apteka}

Pochylona, zmarniała, naznaczona liczna pajeczyna zmarszczek kobieta stoi przy marmurowej ladzie.

Wzrok szklanej farmaceutki krzywi się.

Smutna  postac z czarnej skorzanej torebki, na zelazne zatrzaski wyciaga plik dlugich bialych kartek, naznaczonych hieroglifami, pieczatkami
i podpisami.

-o to poprosze- poprawia gruba chustke owijajaca się miekko wokół platyny jej wlosow

Biala dama krzata się za kontuarem. Zbiera. Kolekcjonuje. Pakuje wszystko w szelszczacy woreczek z wijacym sie wezem. Wrzuca na lade.

W rekach staruszki rozwija się bawelniana chusteczka. Sakiewka na skarby. Z niej drzace palce wjmuja  sto zlotych.

Handel wymienny.

Wymienia swoj chleb, herbate i mleko na nastepne miesiace, na kilka fiolek wypelnionych skondensowana trucizna.

 

Starzy ludzie strasznie się guzdrza......mysli sprzedawca smierci

 

lemuria : :
lut 28 2004 wolnosc
Komentarze: 6

-Jak dlugo tu jestesmy?
-5 godzin, 3 minuty i 20 sekund!!!
-ok, nie musisz krzyczec. uslysza i znajda nas
-sorry, to nerwy. ile nam zostalo sera?
-3 kostki
-a wody
-około lyzki, plus butelka do podlewaia kwiatkow, na parapecie. jest pelna.
-co ty, stary, odpada. jest cala zielona i zatruta odchodai dzdzownicy amerykanskiej.
-to co robimy teraz?
-zagrajmy w "kto zrobi wiekszego bobka"
-to juz byly
-bieganie miedzy nogami sotlu?
-nudne
-skakanie na gorace grzejniki?
-było (mam jeszcze stopiny pazur)
-moze znasz jakies dowcipy
-nie
-no to moze cos  podziurawimy?
-było
-ok, mnie sie pomysly skonczyly
-to moze postraszymy jakas babke w kiblu?
-chcesz oko stracic, od obcasa?? ?!!!??! !!
-no tak. zjdzmy cos.
(JEDZA)
-ile tu jestesmy
-5godzin, 10 minut i 7 sekund
-co robimy?
-nie wiem. skonczylo sie jedzenie
-no zawsze mozemy wrocic
-...
-kiedy tylko bedziemy chcieli
-...
-wrcamy?
(JUZ W KLATCE, POGRYZAJAC PŁATKI OWSIANE)
-wiesz, wolnosc bez karuzeli, pelnej miski, pijaka ze swieza woda i kory do obgryzania, wcale nie jest taka fajna. jak inne szczury moga zniesc taka nude?
-taaaaa....wolnosc to przegadana sprawa

lemuria : :