Komentarze: 10
kiedy wchodzilam do ogrodu jego brama witala mnie roznorodnoscia kwiatow i roslin, wszystko necilo i pachnialo, zapraszalo i wciagalo, by tylko zrobic ten pierwszy krok. wiedzialam o tym, wiedzialam tez, ze owy ogrod mial juz kiedys swoja pania i ze ciagle teskni za jej nagimi stopami przemierzajacymi miekkie trawy i pola pachnacych ziol miliony razy dziennie.
wiedzialam to wszystko, a jednak weszlam. teraz ogrod cierpi po raz kolejny, przysycha, brakuje mu slonca. a ja razem z nim, miast przycinac barwne krzewy, schowalam sie w bluszczu i milcze.
oboje pragniemy wrocic do zycia. pragniemy moze nawet wrocic don razem, ale nijak nam sie nie udaje.
A JA TAK BARDZO PRAGNE