Komentarze: 13
wlasnie przyszla paczka, ktora zamowilam w zeszla sobote.
Kilka radosci owinietych w kremowy papier, trzysta zlotych na oplacenie rachunkow lek na zgryzoty i na raka pluc mojego syna,
mala fioletowa buteleczka do polowy wypelniona miloscia i sardynki suszone na sloncu.
Wszystko zapakowane w kartonowe pudelko po butach, ze skladana karteczka doczepiona niezdranie i napisem na niej :
„dla Ciebie, od Boga. Pozdrawiam”
Wreczylam Hermesowi swiezo usmazonego faworka, za fatyge i pomachalam na pozegnanie, zamykajac za nim zielone drzwi.