Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 04 2004 sprawozdanie z malzenstwa
Komentarze: 14
ON
szacunek, to wie pani mila, to sobie zasluzyc koniecznie. trzeba.
ja sobie zaluzylem. bo skoro trzeba, to matka potrzeba. a mnie i wynalazkow splodzic to zbyt wiele.
wiec sam pracuje, pani droga, co mi sie nalezy zawsze. w bogactwie i biedzie, chorobie i zdrowiu.
haruje jak wol w pocie czola, na to co lezec na stac, na klekac nalezy mi sie na mrugniecie. o tak.
zapracowac trzeba.

ONA
25 lat bita bylam, pani kochana. po twarzy nogach, skorze, na brzuchu, co sie tam pod nia syn ukrywal.
sie wycierpialam tysiace godzin na pogotowiu, bardziej bolalo serce,
ale syczalam od ran klutych, bitych cietyvh a zacietych.
dwadziescia piec lat sluzebnica byla, a pracowalam na szacunek dla Pana.
bom przysiegala

lemuria : :