kot co niesie za szyje krolika, nie jest przyjacielem ponczoch. bo krolik z nosa krew toczy a oczy mu mgla spowija. futro w szorstka szmate sie zmienia, a zapach zyskuje strachu. kot co krolika klem zabija nie ma wstepu na poduszki z satyny, i wstazke zdejmuje mu sie od szyi
kaisa ;]
14 czerwca 2004, 08:40
pozdrawiam Moja Droga;]
Atka
14 czerwca 2004, 07:42
Loriisss, to straszne co piszesz, no ale dużo w tym racji. Wiesz co, kiedyś miałam króliczka (już nie żyje :() no i była z nim taka historia, że gonił go pies. Póżniej wzioł go pyskiem za futerko :(. na szczęście króliczek jakoś tam przeżył :) yy tak mi się skojarzyło. Jeszcze jedno jak czytałam twoją notke to sceny z \"sutry\" miałam przed oczami, tzn więzienie itp.
Kot zabija królika bo taką ma naturę i jest traktowany jak morderca. Ale tylko człowiek potrafi zabijać z pełnym wyrachowaniem, znając różnicę między dobrem a złem. Zabija i życie nie odbiera mu poduszek z satyny...Coś napisałam :) Twoja notka dała mi trochę do myślenia, chaotycznego jak zawsze, ale lepszy rydz niż nic...
_szklanka_
13 czerwca 2004, 21:58
;/ jakies to tragiczne... oczywiscie jesli rozumiem to tak jak powinnam:p
Dodaj komentarz