Archiwum 02 marca 2004


mar 02 2004 obserwacje
Komentarze: 7

{Apteka}

Pochylona, zmarniała, naznaczona liczna pajeczyna zmarszczek kobieta stoi przy marmurowej ladzie.

Wzrok szklanej farmaceutki krzywi się.

Smutna  postac z czarnej skorzanej torebki, na zelazne zatrzaski wyciaga plik dlugich bialych kartek, naznaczonych hieroglifami, pieczatkami
i podpisami.

-o to poprosze- poprawia gruba chustke owijajaca się miekko wokół platyny jej wlosow

Biala dama krzata się za kontuarem. Zbiera. Kolekcjonuje. Pakuje wszystko w szelszczacy woreczek z wijacym sie wezem. Wrzuca na lade.

W rekach staruszki rozwija się bawelniana chusteczka. Sakiewka na skarby. Z niej drzace palce wjmuja  sto zlotych.

Handel wymienny.

Wymienia swoj chleb, herbate i mleko na nastepne miesiace, na kilka fiolek wypelnionych skondensowana trucizna.

 

Starzy ludzie strasznie się guzdrza......mysli sprzedawca smierci

 

lemuria : :