wrz 03 2005

znaczek za 47 pensow


Komentarze: 11
maslem orzechowym chleb pokryty szczelnie. brak mu powietrza, jak mnie zupelnie.wiele mil pod woda, wiele od domu zmienic moze wszystko...i nic! a jednak czuje sie inaczej po powrocie. jakby czesc mnie zostala w tramwaju, w teatrze, w pubie, albo przy mojej ulicy w Nottingham! moze ktos z nich wysle mi ja poczta, ze znaczkiem za 47 pensow?
lemuria : :
ZawiaaaaS -> pfi
30 września 2005, 17:09
prawdziwe masło orzechowe - mniaaaaaaam :D
Kumcia
29 września 2005, 18:50
Gdzie kolwiek bedzie zawsze zostawisz czastke siebie-dzieki temu,ze ona tam jest masz wspomnienia:)
29 września 2005, 11:15
Z każdym dniem wysypują się z nas jakieś okruszki przeżyć, które gdzieś tam pozostają jak wspomnienie albo żal, drżący piękną, skrzypcową nutą...
Atka
29 września 2005, 10:00
witaj Lorisku :D jak ja dawno tu nie byłam, kurcze jak bede kiedys w Londynie to wyśle ci poczta ze znaczkiem za 47 pensow... ;)
BanShee
27 września 2005, 13:01
a może odnajdziesz ten kawałek sama, za jakiś czas...
09 września 2005, 14:51
dokładnie precyzyjni mężczyźni, tacy istnieją?
też zostawiłam kawałek siebie gdzieś...tylko juz sama nei wiem gdzie...
07 września 2005, 15:55
Powroty są dziwne... z jednej strony cieszymy się, że wracamy do tak dobrze znanych mam miejsc, a z drugiej hmmm... brakuje mam tego świata, który właśnie opuściliśmy... ;)
03 września 2005, 23:35
Londyn... Ojej :) Ja też chcę :P
03 września 2005, 16:44
miło tu znowu widzieć literki. mądre literki.
03 września 2005, 16:15
ciekawa byłam co tam u Ciebie wchodząc na pustego bloga... chyba zawsze zostawiamy część siebie w miejscach, w których jest nam dobrze, i których nam później brakuje.
03 września 2005, 14:45
Zostawiłaś ukradkiem część siebie, wraz ze wspomnieniami. Tego chyba nie da się już pozbierać do kupy. Jednakże zawsze może odżyć, gdy tylko znów się tam znajdziesz.

Dodaj komentarz