prosto jest....
Komentarze: 21
przed wieczornym wyjsciem do znajomej zadalam krzysztofowi standardowe (w jego studenckim srodowisku) pytanie:
-idziemy na dupy?-co mialo oznaczac odwiedzenie jednego z miejsc wedrowek nocnych
niechetnym burknieciem zostalam zbyta.
od pol godziny przebywam u znajomej
-idziesz na dupy?-dostaje krotka wiadomosc, odpowiadajac, ze owszem
wizyta sie przedluza
-masz speeda nieziemskiego-kolejna wiadomosc, poparta zapewnianymi moja checia wspolpracy
na kolejne moje pytanie zadane w pozna godzine nocna, czy wyruszamy na wedrowke, dostaje odpowiedz
-no jeszcze nie, poczekaj do 8:00 am, to cos kolo kosciola wyrwiemy. drzwi sa chyba zamkniete, wiec targaj undergroundem. dobranoc.
opowiesc oparta na faktach autentycznych
Dodaj komentarz