cze 30 2004

paraliz


Komentarze: 6
podchodzac do lozka nadmuchanego leczniczym powietrzem ze skrzynki zadrzaly mi gdyby-sztuczne szczeki. babcia usmiechnela sie fioletem jednoprocentowego roztworu gencyjany, zgniotla moja zapierscieniowana dlon, w swojej (poko stkowanej) i przedzierajac sie przez dzwiek pompki swiezego tlenu stwierdzila: maz ladny nie musi, ale dobry obowiazkowo byc winien.
lemuria : :
lifesucks
02 lipca 2004, 19:56
widac babcia chce jak najlepiej... a mąż będzie taki jaki będzie.. ważne żeby Kochał i żebyś Ty go kochała! ...
01 lipca 2004, 09:51
dobry owszem... ale nie oszukujmy się, coś w swoim wyglądzie tez musi mieć...
30 czerwca 2004, 23:29
byc winien... ale faceci idealni nie sa... dobry byc winien... a czy bede wiedziala ze bedzie dobry? Z reszta co ja sie martwie? I tak zostane zakonnica.
30 czerwca 2004, 21:21
obowiązkowo? Przypomniał mi się taki wiersz, napisany przez kolegę, gdzie każda zwrotka kończyła się słowami *Nie chcę, Ale muszę*..
30 czerwca 2004, 21:15
najlepiej to znalezc takiego co bedzie i dobry i ladny :)
30 czerwca 2004, 19:18
A jak będzie i dobry i ładny to niczego do szczęścia nie trzeba ;) Dzięki za życzenia, mam nadzieję, że przeżyję tę podróż :)

Dodaj komentarz