zarzucaja mi brak spontanicznosci. wiec dzisiaj od rana, spontanicznie i bez zadnych ograniczen, wyrzekajac sie wszelkich zasad regul i "geb" leze protestacyjnie w cieplym, przyjaznym lozku. ja sie zbuntowac nie potrafie??
przed-siebie
20 kwietnia 2004, 18:09
Można i tak. :-)
ciotka_dobra_rada
20 kwietnia 2004, 10:30
jak nie potrafisz jak potrafisz??? mi tam zawsze bunty na zle wychoidza wiec jestem grzeczna ! (???) 3maj sie i buzks!
moje bunty zawsze wychodza mi na złe... :p
no moze nie zawsze, ale czesto, predzej czy później... bo najczesciej buntuje sie przed soba... Carrolla tez ubóstwiam, Wieden mam obiecany, tylko nie wiem kiedy... ale moze sie uda :) pozdrawiam
wstawaj loris!!! no dobże, leż sobie, żartowałam :-)))
brunetkowo
19 kwietnia 2004, 15:22
z ciastem malinowym ?:>
kRowa;]
19 kwietnia 2004, 15:03
bunt nie jest sposobem,rozwiazaniem...bunt sie przydaje.bunt mam w dupie.kożystam z buntu.jestem zbuntowana.jestem zakochana.czuję ze żyje.i mnie to męczy, ej.
Hej Fajny blogus Zapraszam czesciej do mnie A co do SM od kad mam neta znajduje coraz wiecej rzeczy o niej i znow mnie ta mania ogarnia. A nawiasem mowiac mam szajbe na punkcie Mangi i Anime
Ehh ja sie za bardzo nie umiem tez buntowac.. bo w sumie nie mam o co.. a spontaniczna to tez ni jestem pisalalm o tym kiedys w jednej z moich notek... ale to w sumie nic mnie nie obchodzi ja jestem soba i nie potrzebuje sie zmianiac! i Tobie proponuje to samo.. nie rob nic na sile :) pozdroooffeczki :)
Ja buntując się olałam moją mamę o 8 napominającą bym poszła po ziemniaczki na obiad (czego nie cierpię na obiad? ziemniaków!) i uznając to za majaczenie senne, poszłam spać i raczyłam wstać o 12 gdy ta ww. mama mnie zwlekła z łóżka przypominając o jakiś ziemniakach, a ja nie umiałam zrozumiec o co jej chodzi...
To by było na tyle z działu bunt na sobotę.niop.
Dodaj komentarz