a umnie ta sama historia...amocjonalnie dziekuje,...
Komentarze: 7
"przerwana lekcja muzyki"...a moze poprostu zastoj intelektualny. powracam z niebytu, choc wlasciwie dlaczego? przeciez JESTEM! caly czas jestem...?
tutaj generalnie nie dzieje sie nic. ten plakat filmowy o ktorym pisze prace licencjacka przestaje fascynowac (na rzecz frustracji). ta praca, ktora ma zapewnic mi byt przez nastepne 3 miesiace, nie odzywa sie do mnie (kolejne frustracje). ten mezczyzna, ktory pozostaje daleko, ma wiele spraw...natloczono nam do mlodych dloni i serc zbyt wiele obowiazkow i POWINNOSCI - wobec SIEBIE? (kolejne frustracje, ze ON tam a ja TU).
ZBOCZENIE "zawodowe" nakazuje mi przygladac sie kazdemu plakatowi, kazdej reklamie! nie jest już afiszem plakat, a plakat afiszem. nie przemawia do mnie barwnosc hasel, czasem jakas malarskosc...ale to juz nieczesto sie widuje...
i to tyle. meczyc nie bede, tego ktory i tak tu przypadkiem zupelnie zaszedl...nie znajac, ani mnie ani moich imaginacyjnych przestrzeni zyciowych...
Dodaj komentarz