Najnowsze wpisy, strona 5


wrz 13 2004 prosto jest....
Komentarze: 21
tlumy sie domagaja, prostych a konkretnych przekazow, wiec skusze sie na relacje dialogu sms z 23 letnim synem mojej matki:

przed wieczornym wyjsciem do znajomej zadalam krzysztofowi standardowe (w jego studenckim srodowisku) pytanie:
-idziemy na dupy?-co mialo oznaczac odwiedzenie jednego z miejsc wedrowek nocnych
niechetnym burknieciem zostalam zbyta.
od pol godziny przebywam u znajomej
-idziesz na dupy?-dostaje krotka wiadomosc, odpowiadajac, ze owszem
wizyta sie przedluza
-masz speeda nieziemskiego-kolejna wiadomosc, poparta zapewnianymi moja checia wspolpracy
na kolejne moje pytanie zadane w pozna godzine nocna, czy wyruszamy na wedrowke, dostaje odpowiedz
-no jeszcze nie, poczekaj do 8:00 am, to cos kolo kosciola wyrwiemy. drzwi sa chyba zamkniete, wiec targaj undergroundem. dobranoc.

opowiesc oparta na faktach autentycznych

lemuria : :
wrz 08 2004 a a a
Komentarze: 17
szesciopalczasta konczyna grzebna rozchylilam story w moim pokoju.
krwiste chmury na zachodzie oznajmialy wichure, dnia nastepnego.
rozwinelam bandaze wokol stop mojego lozka.
zebralam brudna bielizne upchana w krzaczasto-lisciasty kosz wilkinowy i gwarnie opuscilam pomieszczenie uderzajac metalowa lyzka o pokrywke.
-dzieci-zawolalam. zbierzcie sie po szesc w kazdym kubeczku i czekajce na rozkazy
tysiace wyimaginowanych istot w pieluchach poderwalo sie nagle sprzed kolorowego telewizora i we wskazanej liczbie upchnely sie kazde w czerwono-niebieskich herbatopojkach.
machnelam znaczaco batuta
w domu rozlegl sie kwasno-slodki smak wydychanych przez milionowy chor nut.
-a a a a
lemuria : :
sie 26 2004 mleko z czekolada
Komentarze: 19
nie rozmawiajac zyt dlugo z duchami przeszlosci, ni walczac niezmeczenie z kolcami ogrodzenia, zatrzymalam sie na noc u kostuchy.
Wyjela ciasteczka z pieca kaflowego. Rozlala mleko do kubkow, zabawrwiajac je kostka czekolady.
zasiadlysmy do stolu.
w rogu korytarza gral Glenn. Zdziwiona zwrocilam oczy w jego kierunku.
-smierc tez lubi jazz- odpowiedziala chwiejac sie nieostroznie na nodze taboretu.
lemuria : :
lip 16 2004 kanion i lysa
Komentarze: 17
W dwie linie niknace nad okiem zmienily sie jej niegdys grube, lukowate brwi. skora wokol oczu zaczerwienila sie i spuchla jak po urzadleniu osy.
-to od plastrow z woskiem- stwierdzila podrzucajac niedbale ramiona, gdy dotknal jej powiek.
musialam to zrobic, bo o tu, nad nosem, pomiedzy oczami wykielkowal mi las, laczacy jedna brew z druga.
-wygladasz...smiesznie. lyso tak jakos i agresywnie, chyba. podniosl dwa kawalki papieru upstrzone krotkimi, czarnymi wloskami.
zabrzeczala maszynka do wlosow i zaraz potem znizyla glos od oporu, ktory napotkala. kiedy sie odwrocil, zobaczyl jak urzadzenie wyrzlobilo w dlugich, lsniacych wlosach wielki kanion az do samej skory glowy. patrzyl jak kolejne kosmyki opadaja na brozowo-czarne wloskie plytki. pomyslal, ze zle zrobil wybierajac ten fason, majac mozliwosc kupienia czerwono-czarnych, niemalze krolewskich cudeniek z marmuru.dopiero cisza, ktora zapanowala w pomieszczeniu zusila go do wnikliwej lustracji sytuacji. zupelnie naga, stala poklepujac to prawa to lewa stopa w wyzej wspomnianą podloge. zlikwidowala wszystkie wlosy na swoim brazowym od swiatel solarnianych ciele. wszystkie poza...
-kochanie a te tam? zamierzasz je zostawic?
-no wiesz? nie jestem gwiazda porno, zebym i tu sie miala golic!
lemuria : :
lip 03 2004 rodziecielstwo
Komentarze: 18
-jaki masz interes w nawijaniu wlosow na palec?
-nabijam dzieci w butelke! opowidam im, ze to wata cukrowa i zamykam korkiem
-a ile ci za to placa
-nic, to moja rola
-za darmo???
-no jasne, jak zostaniesz ojcem to bedziesz musial robic to samo
lemuria : :